Prowincja Lào Cai i tradycyjne targi narodu H'Mông

Stanisław Kozłowski | Zwyczaje
Prowincja Lào Cai i tradycyjne targi narodu H'Mông

Górska prowincja Lao Cai północnego Wietnamu jest oddalona o 300 km od stolicy kraju Hanoi. Leży po obu stronach doliny, którą płynie Rzeka Czerwona, na północy graniczy z Chinami. Przez prowincję przepływa ponad sto rzek i strumieni o długości ponad 10 km. Klimat Lao Cai jest zróżnicowany, w dolinach panuje klimat tropikalny z przeciętną temperaturą 22-24°C. W wyższych regionach klimat jest półtropikalny i łagodny. Stolicą prowincji jest stutysięczne miasto o tej samej nazwie, jednak to nie miasto stanowi o atrakcyjności Lao Cai.

Obszar Lao Cai należy do najpiękniejszych miejsc w Wietnamie. Zamieszkują go liczne mniejszości etniczne. Wietnam jest krajem, w którym spotyka się 54 różne narody o własnej historii, kulturze i języku. Ponad 20 z nich jest reprezentowanych w prowincji Lao Cai. Najliczniejszą grupę, poza etnicznymi Wietnamczykami (Kinh) stanowią H’Mong, po chińskiej stronie granicy nazywani Miao. W Chinach mieszkają głównie w prowincji Guizhou.

Targi górali z Lao Cai

H’Mongowie żyją w plemiennych wioskach w górskiej dżungli, mówią własnym językiem, często nawet nie znając wietnamskiego, i sprzedają na miejscowych targach bydło, drób, warzywa, a także wyroby rzemieślnicze – tradycyjne ubrania i przedmioty codziennego użytku. H’Mongów można odróżnić po specyficznej odzieży. Kobiety noszą różnokolorowe pasiaste spódnice i narzuty, kraciaste chusty. Krój odzieży nie jest specjalnie skomplikowany, a wizualne bogactwo nadają mu różnorodne hafty, aplikacje, ornamenty. Reputacja kobiety H’Mong zależy od jej stroju, a pozycję społeczną ocenia się według ilości i jakości ubrań oraz srebrnej biżuterii. Sąsiedzi nazywają ich „tęczowymi ludźmi”, ponieważ bardzo liczne podgrupy tego narodu wyróżniają się dominującą barwą swojego stroju. Są więc H’Mong Zieloni, Czarni, Czerwoni, Kwiatowi.

Ogromną atrakcję stanowią tradycyjne targi, w których biorą udział żyjący w pobliżu przedstawiciele etnicznych mniejszości. Są głównym wydarzeniem w okolicy, a ludzie przychodzą na targ nie tylko po to, aby towar sprzedać i kupić, ale też coś zjeść i spędzić czas. Jest najlepsza okazja do wymiany nowości, plotek, do spotkania ze znajomymi z sąsiednich wiosek. Ze swoich wiosek wyruszają często nocą, aby zdążyć świtem na otwarcie.

Na targi H’Mongowie przychodzą całymi rodzinami. Tutaj więzi rodzinne i społeczne mają znacznie większe znaczenie, niż w zachodniej kulturze. Każdy H’Mong należy do określonego plemienia, zjednoczenia wielu rodzin, które zapewnia umocnienie więzi społecznych, bezpieczeństwo i dobrobyt wewnątrz grupy. Przynależność do plemienia jest określona wraz z narodzinami. Duże znaczenie przywiązują do swojej niezależności – „H’Mong” oznacza „wolnego człowieka”.

Dzień targowy w prowincji Lao Cai rozpoczyna się od obfitego śniadania, tradycyjnej sytej zupy z mięsem i makaronem. Wegetarianizm nie jest u H’Mongów w modzie. Zapijają lokalne potrawy wódką ryżową albo samogonem – naturalnym produktem, lekarstwem na lepsze trawienie. Na całym rynku pod daszkami stoją długie stoły z ławkami. Można zobaczyć też targowe kuchnie z kotłami i specjalnymi potrawami. Chociaż wykorzystywanie mięsa psów przechodzi do historii, a niektórych regionach jest nawet zakazane, na północy Wietnamu psy ciągle służą nie tylko do pilnowania obejścia.

Szczególne miejsce na targowiskach H’Mongów i innych mniejszości etnicznych zajmuje „żywy towar”: bydło rogate, świnie, ptactwo domowe. Bawoły sprzedaje się tutaj i kupuje bezpośrednio do prac polowych, a że są to bardzo drogie zwierzęta, obie strony długo się targują.

Jeśli bawołu nie udało się sprzedać, trudzi się na ryżowym polu właściciela przez kolejny tydzień i znowu wraca na targ – nie ma straty. Bawół do pracy w gospodarstwie powinien być duży i silny. Inwestycja w młodego osobnika zapewnia przyszłe dochody, za rok albo dwa można sprzedać go z zyskiem.

Cotygodniowy targ w Bắc Hà

Bắc Hàto wieś prawie na samej granicy północnego Wietnamu z Chinami. Od Hanoi dzieli ją ponad 300 km, a od popularnego miasta turystycznego Sa Pa – 100 km. Prawdę mówiąc nie jest to taka mała wioska, pod względem wielkości nie ustępuje – a może jest i większa – od wspomnianego Sa Pa i liczy ponad 7000 mieszkańców. Nie mniej jednak, z jakiegoś powodu uparcie nazywana jest wsią, a nie miastem.

Nawet taka duża miejscowość zagubiona we wspaniałym krajobrazie gór nie byłaby specjalnie interesująca, gdyby nie zadziwiające niedzielne targi, będące niezwykłą lokalną atrakcją. Jest to jeden z największych targów etnicznych w tym regionie i zjeżdżają się na niego, i schodzą ze wszystkich stron przedstawiciele różnych mniejszości narodowych, zamieszkujących okoliczne wioski, a nawet z sąsiednich chińskich prowincji. W przeciwieństwie do rynku w centrum Sa Pa, ten nie jest ukierunkowany na pamiątki dla turystów, ale rzeczywiście służy wymianie towarowej między plemionami. Miejscowi mieszkańcy ubierają swoje kwieciste stroje również nie dla turystów, jak w Sa Pa, ale wyłącznie dlatego, że tak się tutaj nosi. Wokół Bac Ha znajduje się też mnóstwo wspaniałych górskich pejzaży z wodospadami i polami ryżowymi na tarasach.

Tylko po to, aby pospacerować po rynku, popatrzeć na mieszkańców okolicznych gór, ubranych w swoje ludowe stroje, przyjeżdżają tutaj turyści aż z Hanoi. Pewnie są i inne targowiska w Lao Cai, może nawet większe, jednak to w Bac Ha jest całkowicie autentyczne, przepełnione zapachami, dźwiękami i barwami, charakterystycznymi dla tego regionu i jego mieszkańców. Nierzadko na rynku można zobaczyć kilka pokoleń jednej rodziny. Nawet maleńcy H’Mongowie przywiązani do pleców swoich matek, od pierwszych dni swojego życia nie przepuszczają okazji, aby wziąć udział w ważnych dla narodu wydarzeniach.

Pola ryżowe i wioski H’Mong wokół Sa Pa

Miasto Sa Pa jest górskim kurortem założonym przez Francuzów w czasach kolonialnych. Stało się popularnym celem turystycznym znanym na całym świecie. Dookoła rozciągają się malownicze pola ryżowe, a otaczające góry kryją wioski H’Mong i innych tutejszych narodów. Oto kilka miejsc, które warto tam odwiedzić:

  • Góra Ham Rong – leży w centrum Sa Pa i można dostać się tam pieszo z miasta. Góra wygląda z daleka jak lecący smok, stąd i pochodzenie nazwy „Ham Rong”. Na górze znajduje się duży ogród, w którym są uprawiane liczne gatunki kwiatów, a najwięcej orchidei. Z góry roztacza się wspaniały widok na okolicę.
  • Stary kamienny kościół – znajduje się w centrum miasta, w pobliżu drogi na górę Ham Rong. Został wzniesiony w 1895 roku. Jest symbolem Sa Pa i ostatnim śladem starej architektury z czasów kolonialnych.
  • Wierzchołek góry Fansipan – góra Fansiapn należy do łańcuch górskiego Lien Son i jest najwyższym szczytem Wietnamu (3143 m). Wierzchołek góry jest nazywany „dachem Indochin” i stanowi dumę kraju. Kiedyś zdobycie tej góry zajmowało trzy dni i nie było rzeczą łatwą, trzeba było wędrować przez góry i lasy. Dzisiaj można bez problemu w ciągu kilku minut dostać się na wierzchołek kolejką linową.
  • Wioska Cat Cat – oddalona 2 km od miasta Sa Pa jest od pokoleń zamieszkała przez Czarnych H’Mong. Po drodze do wioski mija się pola ryżowe na tarasach. Przez wieś płynie kręty strumień. Można kupić wyroby ludowe, jak kolorowe stroje i wyroby ze srebra.
  • Wioska Lao Chai – Lao Chai i Ta Van są leżącymi obok siebie wioskami, które pozostają na uboczu turystyki. Znajdują się w dolinie i są otoczone górami i polami ryżowymi.
  • Wioska Ta Phin – około 11 km od Sa Pa leży wioska narodu Czerwonych Dao – mniejszości etnicznej Wietnamu. Czerwoni Dao słyną z wyrobu tkanin i tradycyjnego zielarstwa. Wizytę w Ta Phin można połączyć z odwiedzeniem Ma Tra – pobliskiej wioski H’Mong.
  • Dolina Muong Hoa – aby dostać się do niej, trzeba pokonać krętą, górską trasę. Dolina wygląda na ogromną, ma około 8 km kwadratowych. W dolinie znajdują się najpiękniejsze pola tarasowe w pobliżu Sa Pa. Domy tutejszych mieszkańców wyglądają z daleka jak małe punkty. Osobliwością są potężne skalne bloki (prawie 200 sztuk) obok pół ryżowych z tajemniczymi rysunkami.

Srebrny wodospad – z daleka wygląda jak biała jedwabna taśma. Wodospad i droga do niego przedstawiają wspaniały widok.


Przyjaciele Piekiełka
Artom.Audio
Szkoła Tańca Hamsa
Galeria Oławska

© Piekielko.com