Krumping – taniec uliczny
Stany Zjednoczone, liczne gangi, przemoc, broń - wiele młodych osób wpada w nieodpowiednie towarzystwo, zaczynają prowadzić niebezpieczne życie, od którego nie ma ucieczki. Na szczęście od pewnego czasu istnieje rozwiązanie pozwalające na rozładowanie swoich negatywnych emocji bez zbędnego pakowania się w kłopoty. Już od dawna wiadomo, że taniec jest lekiem na wszystko – w tym przypadku również na otaczające nas zło.
Krumping narodził się na niebezpiecznych ulicach Los Angeles, które znane były z ogromnej ilości gangów. Dość dużą popularność zyskał na początku 1990 r. rozprzestrzeniając się po Stanach Zjednoczonych. Jest to uliczny taniec stanowiący odłam hip-hopu, którego korzenie sięgają tradycyjnych tańców afrykańskich. Jego znakiem rozpoznawczym są energiczne i agresywne ruchy, które mogą przypominać rozpoczynającą się bójkę.
Niejaki Daniel Grant już w wielu 16 lat trzymał w swoich rękach broń. Gdy pojawiał się na zajęciach rozpoczynał liczne bójki. Koledzy Daniela byli członkami gangu panującego w jego sąsiedztwie. Na szczęście w jego życiu pojawił się taniec, który okazał się być swego rodzaju ratunkiem. Chłopaka zafascynowała przede wszystkim dynamika wykonywanych ruchów, siła drzemiąca w tancerzach oraz szalona forma ekspresji. Dzięki krumpingowi porzucił uczucie wstydu za swoje czyny oraz dostał alternatywę na wyrażanie swoich pozytywnych i negatywnych emocji.
Krumping nie narzuca choreografii jednak posiada żelazne zasady - NIE dla przemocy, walki, poniżania innych osób oraz przekleństw, dzięki czemu rozpoczynająca swoją przygodę z tym tańcem młodzież uczona jest tolerancji. Wszystko co chcą wyrazić tancerze musi zostać przedstawione za pomocą rąk, ramion, twarzy oraz nóg. Nie ma tu miejsca na naruszanie nietykalności cielesnej ponieważ pokazuje, że przemoc jest zła. Mimo to pozwala dać upust drzemiącym emocjom oraz agresji.
Okazuje się, że praktykowanie krumpingu wpłynęło na spadek przemocy co potwierdzone zostało przez patrolujących najniebezpieczniejsze dzielnice policjantów. William Fleming - jeden z poruczników pracujących w bostońskiej policji - zapytany o spadające numery dotyczące przemocy, a nawet zbrodni śmiało odpowiada, że to z pewnością zasługa krumpingu, który pozwala uspokoić się zbuntowanej młodzieży. Podczas tańca nie martwią się o brak jedzenia, nie boją się o swoją przyszłość i niebezpiecznych ludzi. Wtedy liczy się tylko tu i teraz, liczy się muzyka i taniec.
George Ashby, 19-letni wtedy chłopak mieszkający w Mattapan przyznaje, że w jego życiu wybór był prosty – albo taniec albo życie na ulicy. Jego pasją również stał się krumping, który praktykuje już od ponad dwóch lat. Wszystko zaczęło się po obejrzeniu dokumentu „Rize”. Zainspirowany historią tancerzy poprosił dyrektorkę domu kultury o możliwość korzystania z zaplecza w celu szlifowania kroków oraz ruchów. Od tamtego momentu wraz ze swoimi kolegami rozpoczął przygodę z tańcem, co było równoznaczne z walką o nowe, lepsze życie.
Aby zrozumieć fenomen tego odłamu tanecznego warto obejrzeć film „Rize”. Głównymi występującymi są m.in. Lil’ C, Tommy Johnson, który jest również znany pod pseudonimem Tommy the Clown, a także żeńska gwizdka krumpingu – Miss Prissy. Warto wspomnieć, że reżyserem, który postanowił podjąć się tego niecodziennego przedsięwzięcia jest niejaki David LaChapelle. Film jest zachowany w formie wywiadu, który został przeplatany tańcem. Przedstawia on dwie powiązane ze sobą subkultury – nie tylko krumping, ale i clowning. Dokument został podzielony na trzy części: pierwsza to wywiad dotyczący powstania clowningu, druga wyjaśnia jak ewoluował krumping, natomiast trzecia część filmu ukazuje taneczną bitwę „The Battle Zone” zachodzącą pomiędzy tancerzami obu styli. Oprócz zapoznania się z teorią można też zobaczyć czym oba style różnią się w praktyce
Na słowa uznania zasługują nie tylko treści przedstawiane w filmie lub intrygujące choreografie, ale też sposób w jaki ukazane zostało połączenie tańca afrykańskiego wraz z nowopowstałym stylem, czyli krumpingiem. Jednym z powtarzających się sekwencji jest właśnie nawiązywanie do afrykańskiego rytualnego tańca, który stanowił inspirację dla stwórców. Pomimo wielu krytycznych uwag dotyczących filmu uważam, że warto go obejrzeć, chociażby w celu poznania sposobu myślenia tancerzy. Pomimo agresywnych ruchów oraz groźnej miny dla wielu osób krumping może być rozwiązaniem kłopotów. Skoro taniec ten ma tak wielki wpływ na młodych ludzi i działa na ich dusze i ciała kojąco to na pewno warto o nim mówić.
- Utworzono .
- Ostatnio zmienione .
- Kliknięć: 12155