Joik - zakazany przez 300 lat śpiew Saamów

Należy do najbardziej pierwotnych reliktów kultury, jakie zachowały się w Europie do naszych czasów. Joik – gardłowy, spokrewniony z jodłowaniem, monotonny śpiew Saamów, w którym muzyka jest ważniejsza od słów. Na jałowych pustkowiach najbardziej na północ wysuniętych obszarów Skandynawii żyją pradawni ich mieszkańcy, rozproszeni w czterech krajach: Norwegii, Szwecji, Finlandii i Rosji. Przez całe wieki byli narodem koczowniczych myśliwych, rybaków i hodowców reniferów o kulturze szamańskiej. Tam właśnie znajdują się korzenie joik.

Joikowanie tworzy bliskość

Saamowie nie śpiewają tak po prostu swoich poruszających pieśni, ale usilnie pracują przy tym wyobraźnią: oni nie śpiewają o czymś, oni joikują coś. To znaczy, Saamowie podczas joikowania jakby sprowadzają w pobliże siebie coś określonego – może to być zwierzę, przedmiot albo osoba. Joik jest dla nich środkiem, aby w rzadko zaludnionym regionie, gdzie żyją, nawiązać kontakt z oddalonymi krewnymi i przyjaciółmi, albo ich wspomnieć.

Prawie wszyscy posiadają swój osobisty joik. Kiedy urodzi się dziecko, otrzymuje zwykle od rodziców prezent: to jest parę tonów, krótki motyw, który z biegiem życia zostanie rozszerzony i może rosnąć, ale zawsze pozostanie rozpoznawalny. W ten sposób każdy i każda ma indywidualny muzyczny podpis. Aż do śmierci.

Istota joikowania

Joik jest wykonywany zarówno przez mężczyzn, jak i przez kobiety i zawiera śpiewany tekst albo sylaby bez znaczenia. W dawnych czasach był jedyną tradycyjną formą muzyczną Saamów i składał się z solowego śpiewu bez akompaniamentu. Joik jest tylko częściowo sformalizowany, a mniej więcej w połowie stanowi improwizację. Zasadniczo rodzi się samoistnie w człowieku, jako wynik życia w zgodzie z naturą; nie jest więc zwyczajnie improwizacją. Joik po prostu istnieje i dopasowuje się do nastroju i krajobrazu. Również podczas występów artystycznych w jakimś stopniu dopasowuje się do sytuacji. Zachodzą zmiany w rytmie i melodii. Wkomponowane zostaje pojedyncze vibrato i szybkie albo wolne tremolo.

Joik rytualny

W czasach przedchrześcijańskich joik był zarówno rytualnym śpiewem szamanów, jak i świeckim wszystkich Saamów. Szamani (noajde) wprowadzali się z pomocą magicznego bębna i joikowania w stan rytualnej ekstazy.

Radykalny zakaz

Śpiew Saamów rozbrzmiewał niegdyś tradycyjnie podczas prywatnych spotkań, w czasie świąt albo szamańskich ceremonii, często z akompaniamentem szamańskiego bębna. Ale tylko do XVII wieku. Potem rozpoczęła się systematyczna chrystianizacja Saamów. Prawie wszystkie bębny szamańskie zostały zniszczone, wielu szamanów zginęło, a joik – jako przejaw starej religii - został zakazany. Wielu księży piętnowało go jako grzech.

Odrodzenie po trzech wiekach

Blisko 300 lat trwało prześladowanie tradycyjnego śpiewu joik i dopiero w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku zaczęło się coś zmieniać na lepsze. Saamowie utworzyli swego rodzaju ruch niepodległościowy, domagając się dla siebie więcej praw. W trakcie tego nowego poszukiwania narodowej tożsamości doszło do odrodzenia śpiewu joik. Zdołał on w jakiś sposób przetrwać wiekowe prześladowania w surowych warunkach Północy, jako głęboki symbol kultury Saamów. Znalazło się wielu zapaleńców, którzy podnieśli prastarą tradycję joik. Bywało, że zamiast uczyć się śpiewu od dziadków, musieli korzystać ze starych nagrań w archiwach radiowych.

Każdego roku na Wielkanoc w Kautokeino (w norweskiej prowincji Finnmark) odbywa się „Sami-Grand-Prix”, festiwal muzyczny, na którym Saamowie wykonują stworzone przez siebie utwory joik.

  • Utworzono .
  • Ostatnio zmienione .
  • Kliknięć: 10947
Przyjaciele Piekiełka
Artom.Audio
Szkoła Tańca Hamsa
Galeria Oławska

© Piekielko.com